Po pierwsze telefon po godzinach to nie jest jeszcze praca po godzinach!!!
Spytajcie może, który z pracowników chętnie zostawi telefon w pracy po pracy?
Po drugie kto podejmuje tak szkodliwe dyskusje w mediach. Przecież to szkodzi wszystkim.
Normalny, ułożony pracownik jak odbierze telefon od szefa po godzinach to po prostu porozmawia ewentualnie coś wyjaśni i nie będzie widział w tym problemu. Ale pracownik rozpieszczony nygus jak posłucha takich dywagacji w mediach to po telefonie dostanie "małpiego rozumu" i będzie latał i skarżył tam gdzie podpowiedział Mu Pan w internecie. A może przy okazji zająć się ciągnącymi się zwolnieniami lekarskimi pracowników. Przykład: Na stłuczoną rękę już cztery miesiące na zwolnieniu! Proszę aby ci wszyscy znawcy w telewizji i w internecie nie popisywali się elokwencją takimi bzdurnymi podpowiedziami co ma robić pracownik jak odbierze telefon po godzinach, dostanie kataru lub biegunki. A jak to szef dzwoni z informacją o podwyżce aby zapytać o zgodę? To klapa.
A może ktoś w końcu podpowie pracodawcom co robić jak pracownik jawnie kpi z pracy, pracodawcy, ZUS?
Pozdrawiam