- Często dłużnicy wyzbywają się majątku, darowują swój majątek, np. samochód czy też sprzedają rodzinie, uznając, że nikt się o tym nie dowie. To nie jest prawdą - mówi radca prawny Anna Grudzień-Kurpiewska. - Syndyk po ogłoszeniu upadłości zwraca się do urzędu skarbowego z pytaniem, jakich czynności majątkowych dłużnik dokonywał w ostatnich 5 latach. Urząd skarbowy wyjustuje każdą czynność, która została przez dłużnika dokonana, syndyk ma to czarno na białym - mówi. Co wówczas, jeśli to, co dłużnik wskazał we wniosku nie pokrywa się z danymi skarbówki? - Wszystko zależy od tego, na ile miesięcy przed dniem złożenia wniosku taka czynność została dokonana. To albo skarga pauliańska, czyli zwrócenie się do sądu o uznanie tej czynności za bezskuteczną, czyli tak, jakby jej nie było, albo - jeśli ta czynność była stosunkowo niedawno, na sześć miesięcy złożenia wniosku - to może być ona bezskuteczna z mocy prawa. Poza tym dłużnik wówczas ryzykuje największą sankcją: umorzeniem postępowania, bo syndyk dojdzie do wniosku, że dłużnik nie wskazał podstawowych faktów, które wskazać powinien wniosku - mówi Anna Grudzień-Kurpiewska w programie "Money. To się liczy".