- To, co ogłasza WHO, nie jest żadnym prawem. To informacja, co świat nauki wie teraz o zanieczyszczeniu powietrza i jakich progów powinniśmy się trzymać. WHO zwraca uwagę i zaostrza normy dotyczące dwutlenku azotu, który nie pochodzi z palenisk, tylko z samochodów, zwłaszcza silników diesela - mówił w programie "Money. To się liczy" Jan Ruszkowski z Polskiej Zielonej Sieci. - UE słucha tych wytycznych i stara się dostosować prawo europejskie do tych wytycznych. Na Zachodzie powstają strefy czystego transportu, co pozwala przypuszczać, że czeka nas niedługo fala samochodów diesla, których Zachód będzie się pozbywać. Powinniśmy też pomysleć o tworzeniu takich stref czystego transportu, podczas gdy akurat w tym miesiącu Ministerstwo Klimatu taki uzgodniony już projekt ustawy wyrzuciło do kosza, co nas bardzo niepokoi - przekonywał ekspert.