Internet obiegły zdjęcia sklepowych pustych półek w Lidlu i Biedronce, które Polacy masowo opróżniają. A to wszystko za sprawą oferty, która pojawiła się w obu sieciach. W obu tych sieciach półlitrowa butelka wódki marki własnej kosztuje 9,99 zł Biedronka oferuję wódkę Parkową, a Lidl Polną - zawierają one 38 proc. alkoholu.
- Takie reklamy, promocje alkoholu są nielegalne. Korporacje wydają na nie miliardy - powiedział podczas debaty w programie "Newsroom" WP Jan Śpiewak, miejski aktywista z fundacji Bezpieczna Polska. - Trzeba budować świadomość, że alkohol jest twardym narkotykiem.
- Ale sam pan spożywa, wiec to pana utyskiwanie jest nieszczere - przerwał Śpiewakowi Dobromir Sośnierz, były poseł.
- Ale jakie to ma znaczenie? - pytał Śpiewak. - W tym roku postanowiłem, że alkoholu nie będę spożywać. Tym bardziej jestem szczery w swoich przekonaniach, bo chcę, żeby ludzie kupowali alkohol świadomie. Jest szereg negatywnych konsekwencji spożywania alkoholu: nowotwory, choroby serca, psychiczne. Jest w Polsce powszechne przekonanie, że piwo to nie alkohol, bo korporacje wydały wielkie pieniądze na promocje i przekonały Polaków o tym. Jak szpitale prowadzą wywiady, to pytają osobno o wódkę i o piwo, bo ludzie nie wiedzą, że alkohol piją. Tak korporacje sprały mózgi Polakom. My jesteśmy od tego, by te informacje prostować - uważa Śpiewak.
- Są różne powody, dlaczego alkohol jako narkotyk jest bardziej tolerowany przez państwo niż inne używki. To kwestia kultury i doświadczeń oraz dochodów, jakie branża alkoholowa przynosi. Państwo sami powinni ocenić, która postawa jest szczera. Moja - osoby, która nie pije, czy pana Śpiewaka, który pije, ale do picia zniechęca i chce ludzi trzymać za mordę i zakazywać w imię tego, że wie lepiej, co dla kogo jest obre - stwierdził były poseł Dobromir Sośnierz.
rozwiń