Powrót do wzrostu gospodarczego po pandemii koronawirusa sprawi, że wrócimy do rynku pracownika i to pracownicy będą dyktować warunki? - Bardzo nie lubię różnicowania na rynek pracodawcy i rynek pracownika. Jest rynek pracy, raz jest tak, a raz inaczej. Na polskim, ale i na światowym rynku pracy brakuje specjalistów wysokiej klasy, czyli osób spełniających trudne kryteria pracodawców. Podam banalny przykład, operatorzy obrabiarek CNC - to jest bardzo wymagająca praca i jest na nich bardzo duże zapotrzebowanie. Mamy nadmiar rąk do pracy w obszarze, który nie jest dobry dla rynku pracy, czyli osób niewykwalifikowanych, a ja wręcz mówię, że niezatrudnialnych - powiedział w programie "Money. To się liczy" dr Kazimierz Sedlak, dyrektor Sedlak & Sedlak. - Rosną oczekiwania społeczne, praca staje się coraz bardziej wymagająca i skomplikowana. Zawsze jest jakieś tam bezrobocie, są osoby, które nie chcą i nie szukają pracy, albo nie mogą znaleźć pracy, bo nikt nie jest chętny do ich zatrudnienia. Co do dalszej sytuacji na rynku pracy, jestem wrogiem prognoz, bo uważam, że 95 procent z nich się nie spełnia. Jestem umiarkowanym optymistą, wierzę, że nasza wewnętrzna potrzeba bycia odpowiedzialnym i dojrzałym, będziemy jako jednostki dbali o siebie. Władza powinna to koordynować i sprawiać dobre warunki do rozwoju. Jeśli bym czegoś oczekiwał, to pokazywałbym, że na rynku pracy do pewnego stopnia to pracownik jest najważniejszy, bo on powinien decydować o swoim rozwoju, o doskonaleniu swoich umiejętności. Jeśli będzie posiadał ich dużo, to na pewno nie będzie miał problemów - dodał.