Inflacja na poziomie 7,8 proc. oznacza absolutną drożyznę. Tanieje tylko wieprzowina. Ekonomista wypunktował, co drożeje najbardziej. - I to jest właśnie inflacja. Bo inflacja polega na tym, że drożeje wszystko, powszechnie. Czyli jest uruchomiona spirala, efekty drugiej rundy. Transport, energia wpływają na inne ceny, ale płace też są kosztem - powiedział w "Money. To się liczy" dr Sławomir Dudek, główny ekonomista FOR. - Rząd próbuje tłumaczyć, że wszystko jest dobrze, bo płace rosną szybciej niż inflacja. Bardzo wysoki wzrost płac też jest objawem inflacji. Zdrowy wzrost płac jest skorelowany z produktywnością, wydajnością. A nawet NBP pokazał w ostatnich danych, że mamy lukę. Płace rosną prawie dwukrotnie szybciej niż wydajność. Czyli firma za wytworzenie tego samego bochenka chleba musi zapłacić dwa razy więcej. A to pcha ceny - dodał.