Zbliżają się wybory prezydenckie, czy Zbigniew Hołdys napisał by piosenkę polityczną? - Nigdy nie napisałem żadnej piosenki na kampanię polityczną, byli nawet cwaniacy, którzy chcieli wykorzystać moją piosenkę bez zgody. Trump bezkarnie bierze piosenki różnych wykonawców, to bardzo nieeleganckie - powiedział muzyk w programie "Money. To się liczy". - Specjalnie komponować nie zamierzam, mógłbym oczywiście ofiarować którąś ze swoich piosenek. Wiem komu bym nie ofiarował, wiem z czyjego powodu się źle czuję w Polsce i tego nie będę ukrywał. Polacy muszą wiedzieć, że prezydent to instytucja. W Ameryce jest takie urządzenie, które kopiuje autografy. To można takie urządzenie kupić i ono już będzie za człowieka podpisywać wszystko, co się tam położy - dodał. - Gospodarka to jedno, kultura to drugie. Moralność i ekonomia to dwa oddzielne tory - podkreślił.