- Gdy jesteśmy w czasie epidemii koronawirusa, to część osób będzie wymagała głosowania korespondencyjnego, wizyty zabezpieczonych listonoszy. Tę infrastrukturę w jakimś zakresie wykorzystamy do głosowania – mówił w programie "Money. To się liczy" wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, komentując zlecenie Poczcie Polskiej przygotowania korespondencyjnych wyborów prezydenckich na 10 maja, do których ostatecznie nie doszło. Według medialnych doniesień koszt tych działań to ok. 70 mln zł. Wiceminister przekonywał, że przygotowania do wyborów majowych to nie była "fakultatywna decyzja", przeciwnie – wynikała ze zbliżającego się końca kadencji urzędującego prezydenta.