- Za trzy dni mają się odbyć wybory prezydenckie. Wierzy pan, że się odbędą? - zapytaliśmy ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego w programie "Money. To się liczy". - Wczorajsze działania marszałek Witek wskazują, że jest poszukiwanie możliwości odbycia wyborów w terminie ustawowym, co oznacza przedział do 23 maja. Być może wybory nie odbędą się 10 maja, ale odbędą się do 23 maja - odpowiedział minister. Jak podkreślał, wiele zależało tu od Senatu. - Nie było żadnego uzasadnienia, żeby zwlekać z rozstrzyganiem ustawy przez 30 dni. (…) Gdybyśmy nie musieli zwlekać do ostatnich godzin przed 10 maja, można by wszystkie elementy tego postępowania przygotować wcześniej - argumentował. - Skoro się tak nie stało i jest też opinia PKW, że przeprowadzenie tych wyborów 10 maja jest niemożliwe, a jest szansa na ich przesunięcie do 23 maja, to jest zasadne, żeby to zrobić – powiedział minister. Co jednak jeśli Trybunał Konstytucyjny powie, że nie można wyborów przesunąć? - Wtedy będziemy się zastanawiać, co dalej - odparł.