Informacja o zamknięciu hoteli do połowy stycznia wstrząsnęła Podhalem, gdzie większość mieszkańców żyje z turystyki. – Jest to totalna katastrofa. Nie byliśmy na to przygotowani. Ciężko mi to skomentować – mówi Jakub Gąsienica, właściciel kilkunastu apartamentów na wynajem w Zakopanem i okolicach. Choć jego jeden z najnowszych nabytków z – jak mówi – najładniejszym widokiem z Gubałówki byłby gotowy na przyjazd turystów, teraz nadal stoi pusty. – Jest totalna panika. Ludzie nie wiedzą co mają robić: czy mają przyjeżdżać, czy mają nie przyjeżdżać. Część chce odwoływać, część chce od razu zwrotu zadatku. Tylko żeby nie doszło do sytuacji, że tych zadatków nie oddamy, bo nie będzie z czego – martwi się Gąsienica. – Próbowaliśmy żyć na bieżąco, próbowaliśmy dotrwać z nadzieją, że ta zima będzie choć troszeczkę poluzowana. W tym momencie to jest wyrok śmierci. Sytuacja jest dramatyczna – dodaje. Więcej w materiale wideo.