- Chiny zamknęły swój rynek i teraz kraje zachodnie wywożą śmieci do Polski. Te odpady trafiają do cementowni, które przerabiają je termicznie. Więcej zarabiają na śmieciach z Zachodu i dlatego mogą też windować ceny za śmieci z Polski - mówił w programie "Money. To się liczy" Arkadiusz Kosiński, burmistrz Brwinowa. - Specjaliści z branży mówią, że przyjmowanie śmieci z Zachodu nie będzie się opłacać dopiero wtedy, gdy w Polsce stawka za mieszkańca zostanie podniesiona do 10 euro, czyli czterdziestu kilku złotych. To jest dramat, bo jak to wytłumaczyć ludziom? - dodał.