- Bogactwo może być rozumiane jako przejaw Bożego błogosławieństwa, mamy słowo Boże, by czynić sobie ziemię poddaną. Świat został nam powierzony przez Boga, a my mamy czynić go bardziej doskonałym, sprawiedliwym, dobrym - tłumaczy ksiądz prof. Andrzej Kobyliński, filozof, etyk. - Bogactwo samo w sobie nie jest ani dobre, ani złe. Wielkie pieniądze mogą być źródłem szczęścia, ale mogą być też źródłem ogromnego nieszczęścia. Na ludziach bogatych, pracodawcach, przedsiębiorcach spoczywają obowiązki społeczne dotyczące troski o dobro wspólne i ludzi dotkniętych różnymi formami biedy czy wykluczenia społecznego - dodaje.