Zakopiańscy hotelarze nie kryją zadowolenia ze zniesienia obostrzeń i możliwości wznowienia działalności. Zaraz po konferencji premiera, na której ogłoszone zostało luzowanie restrykcji, rozdzwoniły się telefony z rezerwacjami i szybko zabrakło miejsc noclegowych. Szczególnie w związku z walentynkami i zawodami w skokach narciarskich, które odbywają się w ten weekend. Niestety większość sezonu zimowego jest dla hotelarzy stracona, więc teraz gra toczy się o zminimalizowanie strat. Są też ciągłe obawy o ponowny lockdown. Dla wielu mniejszych przedsiębiorców, którzy oferowali po kilka pokoi, dalsze zamknięcie miałoby fatalne skutki.