- Na drożyznę w budownictwie wpływają nie tylko polityka klimatyczna, czy zerwany łańcuchy dostaw. Politycy chcą stymulować gospodarkę poprzez inwestycje infrastrukturalne, a to będzie generowało szok popytowy – powiedział w programie "Money. To się liczy" Paweł Kisiel, prezes Grupy Atlas. - A gdy popyt przewyższa podaż, mamy do czynienia z dużymi podwyżkami. Odradzam jednak kupowanie na zapas, bo dziś ogromnym problemem w budownictwie jest też brak rąk do pracy. Rosną koszty pracy, nie ma fachowców. Inwestorzy muszą także liczyć się z brakami surowców na świecie, coraz częściej zdarza się, że czasowo brakuje na rynku jakiś materiałów. Znam ludzi, którzy zawiesili budowy, bo wykończyły ich ceny. Radzę w perspektywie roku założyć 20 proc. margines, taką poduszkę finansową. Planując budowę domu, trzeba mieć w głowie to, że będą podwyżki.