Wokół zawodu sprzątaczki narosło mnóstwo mitów. Okazuje się jednak, że może to być ciekawe i przyjemne zajęcie. Wszystko, jak tłumaczy pani Karolina, która wykonuje ten zawód w Belgii, zależy od osobistych potrzeb. - Nie lubię pracować z ludźmi, wolę pracować sama. Dom jest pusty, wchodzę, robię swoje i wychodzę – tłumaczy kobieta. Zalety? Możliwość ułożenia grafiku po swojemu, spora swoboda w uzyskaniu urlopu. Choć w tej kwestii decydujący głos będzie miał pracodawca. A zarobki? W Belgii może to być od 600 do 2000 euro. Minusy? Jest to praca fizyczna, która raczej nie zapewni nam rozwoju w karierze. Wyzwaniem są też sami klienci. - Jeden pan miał taki błysk w mieszkaniu, że nie bardzo wiedziałam, co mam tam robić. Pracowałam tam przez cztery godziny raz na dwa tygodnie. Klient i tak się czepiał i twierdził, że coś nie jest zrobione. Poprosiłam biuro o zmianę zleceniodawcy – podsumowuje pani Karolina.