Zrównoważony budżet, czyli równe kwoty dochodów i wydatków budżetu państwa, to obietnica wyborcza Prawa i Sprawiedliwości. Jednak, choćby przez brak zniesienie limitu 30-krotności, może nie udać się, by budżet w 2020 roku nie miał deficytu. - To nie jest konkurs skoku wzwyż, gdzie ktoś minimalnie trąci, spadło i niezaliczone. To, czy budżet ma deficyt czy nadwyżkę, powinno być dostosowane do krajowych elementów gospodarczych - tłumaczy w programie "Money. To się liczy" Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych PKO BP. - Dodaje, że z budżetem państwa jest podobnie jak z budżetem domowym. Bierze się kredyt na mieszkanie, później się ma nadwyżkę i się go spłaca - podkreśla ekspert.