Artyści nie występują, więc nie mają pieniędzy. - Bardzo dużo pracowaliśmy, więc mieliśmy jakieś oszczędności. Bardzo dużo zainwestowaliśmy w nagranie płyty, wierzymy, że wszystko wróci do normalności, będziemy mogli grać dużo. Może obecnie nie zarabiamy, ale to, co zrobiliśmy, to jest jakaś inwestycja na przyszłość. Mamy nadzieję, że ta płyta znowu da dużo radości, że będziemy mogli jeździć po Polsce i ją grać - powiedział w programie "Newsroom" muzyk i aktor Sławomir. Wtórowała mu życiowa i sceniczna partnerka - Kajra. - Nie próbujemy niczego udowadniać tą płytą. To płynie z naszego serducha. Tak słyszymy, mamy tak szerokie horyzonty. Staraliśmy się tam wrzucić wszystko co najlepsze, ta płyta daje nam dużo radości - podkreśliła. Pytani o zamieszanie wokół Funduszu Wsparcia Kultury, Sławomir odparł, że nie starali się o dofinansowanie. - Media niedokładnie wyjaśniły, na co idą te pieniądze i kto się o nie stara. To nie są pieniądze dla artystów, tylko na wypłaty dla pracowników, dla tych osób, które zostały przez rok bez pracy i możliwości zarobkowania. Jeśli komuś udało się takie pieniądze uzyskać, to przede wszystkim osoby, które odprowadziły duże podatki i miały takie przychody. Nie powinno być takiej nerwówki, są osoby, które potrzebują wsparcia. Ci ludzie, którzy na nas pracują. My jesteśmy na froncie, a na tyłach są osoby, których nie widać, a ciężko na to pracują - podkreślił Sławomir.