Komisja Europejska nie przyzna dotacji dla miast i gmin, które określiły się "strefami wolnymi od LGBT". - To jest ideologiczny prztyczek w nos, ale absolutnie nieznaczący. Środki, jakie miały być przekazane, to tak naprawdę po kilkanaście tysięcy euro, można powiedzieć, że to żadne środki - powiedział w programie "Money. To się liczy" Waldemar Buda, wiceminister funduszy i polityki regionalnej. - Te środki to jedne z niewielu, które są dzielone bezpośrednio przez Komisję Europejską. Cała reszta jest dysponowana w ramach kopert narodowych i to my będziemy decydować, do jakich miast czy regionów te pieniądze trafią. Uchwała intencyjna, że pewnego rodzaju afirmacja środowisk LGBT nie jest tolerowana w danym mieście, nie oznacza, że te środowiska nie mogą uczestniczyć w życiu społeczno-gospodarczym na danym terenie - dodał.