- Opłata reprograficzna jest pobierana w większości krajów europejskich. Tu naprawdę nie chodzi o nowy podatek - powiedział w programie "Newsroom" WP Paweł Kukiz. – Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja, gdy ja zaczynałem karierę muzyczną. Twórczość na nośnikach takich jak płyty winylowe była policzalna, łatwo było wyliczyć tantiemy. Dziś zysków ze sprzedaży płyt praktycznie nie ma. Kiedyś złotą płytę dostawało się za sprzedanie 100 tys. egzemplarzy, dziś te limity spadły do 10 tys. Stało się normą kopiowanie produktów muzycznych. Niewielkie pieniądze artyści dostają z odtworzenia na YouTube czy Spotify. To dziurawy system.