- Oceniając, w jakim stanie PiS zostawia Polskę po 8 latach rządów, patrzę na stabilność i perspektywę wzrostu - powiedział w programie "Newsroom" WP prof. Leszek Balcerowicz, przewodniczący Rady FOR, były wicepremier, minister finansów. - Mamy inflację dwa razy większą niż w strefie euro i to jest główna zasługa NBP pod rządami Adama Glapińskiego. Nie wszystko da się zwalić na putinflację. W 2020 r. mieliśmy inflację taką jak w UE, ale błędna polityka Glapińskiego spowodowała pogorszenie. Życie na kredyt spowodowało, że mamy obecnie prawie stagnację, choć tu pewną rolę odegrały także czynniki zewnętrzne. Oprócz tego mamy deformację gospodarki, np. poprzez nacjonalizacje. Własność państwowa, podstawa socjalizmu, to nie jest recepta na sukces, a na stagnację właśnie. Po drugie ograniczamy konkurencję, fundując sobie monopol w postaci tworzenia takich firm jak Orlen. Jeśli ta polityka będzie kontynuowana, to perspektywy na rozwój są nikłe, nie mamy szans na doganianie Zachodu, czyli na to, na co dostaliśmy szansę po ‘85 roku. Czytałem umowę koalicyjną, ale zakładam, że ten dokument nie jest ostatni. Tam nie ma bowiem żadnych liczb. A bez nich trudno komentować cokolwiek. Nie ma nic o finansach publicznych. Wydatki socjalnie urosły, więc jak chcemy mieć niższe podatki? I jak zapłacimy za zaciągnięte długi? Miejmy nadzieję, że w Polsce nastąpi powrót do poważnej polityki, warto nawiązywać do naszej tradycji. Czas przywrócić poprzednią solidność - ocenia prof. Balcerowicz.
rozwiń