- Produkcja jest częściowa, w niektórych zakładach zamówienia mamy na 2-3 tygodnie. Sklepy detaliczne są częściowo zamknięte, częściowo otwarte, ale traffic w nich spadł o 85 proc. Zamówienia krajowe spadły o 80-90 proc. Zamówienia eksportowe na kwiecień o 95 proc. Jesteśmy w głębokiej depresji. To, co jeszcze funkcjonuje, to sprzedaż internetowa - opisuje Dariusz Formela, prezes Black Red White. - Jeśli chodzi o płynność, przeszliśmy w ostatnich dwóch latach proces restrukturyzacji, więc zupełnie przypadkowo przygotowaliśmy się na sytuację, mamy zgromadzoną gotówkę na 2-4 miesiące. Ale bez zamówień i sprzedaży nie jesteśmy w stanie funkcjonować przez dłuższy czas - mówi. Jak dodaje, banki, z którymi rozmawiają, rozumieją sytuację. - Wszyscy mają świadomość, że powinny się pojawić na rynku nowe, dodatkowe pieniądze - mówi Dariusz Formela, prezes Black Red White. - Pracujemy nad tym, żeby nie tylko wydłużyć terminy spłaty kredytów, ale też żeby przekonać banki, by dały nam kredyty obrotowe - dodaje.