- To są pieniądze, które emeryci przekażą na dobra podstawowe, ale już to dodatkowe 500 plus to środki dla klasy średniej. Bardziej kupią sobie nowy zegarek niż worek kartofli. Część z tych pieniędzy wypłynie w postaci importu i do wzrostu gospodarczego wiele nie doda - mówił w "Money. To się liczy" Piotr Bielski, dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych Santander Polska.