Cupra Born to ciekawsze oblicze Volkswagena ID.3. Wniosła powiew świeżości po dwóch latach obecności małego "elektryka" z Wolfsburga. Ta sama platforma i wnętrze, ale większy pazur w warstwie wizualnej i nieco więcej sportowego charakteru. Nie jest wolna od wad - jedna jest szczególnie irytująca.
Cupra Born to bliźniak elektrycznego Volkswagena ID.3. Na rynek wjechała w 2021 r. jako pierwszy elektryczny model młodej, hiszpańskiej submarki niemieckiego koncernu. Projektanci nie ograniczyli się do zmiany znaczka, ale włożyli trochę wysiłku, by z tych samych klocków i na tej samej platformie MEB stworzyć coś choć trochę innego. I jeśli dla kogoś VW ID.3 okazałby się zbyt nudny, to warto by zastanowił się nad Cuprą Born.
Wymiary są niemal identyczne. Cupra Born ma nad ID.3 przewagę w długości nadwozia (6 cm), jest za to o trzy centymetry niższa. Ma też o 1 cm mniejszy rozstaw osi. Choć to ta sama, nowoczesna bryła, w hiszpańskim wydaniu jest trochę bardziej agresywna. Pod względem stylistyki ma też tę przewagę, że logo Cupry jest wciąż rzadziej spotykane na drogach niż VW. Nabywca może więc liczyć na efekt zaskoczenia i wzbudzenia ciekawości u postronnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
58 i 77 kWh. Cupra Born w dwóch odsłonach
W moje ręce Cupra Born trafiła dwukrotnie. Oprócz różnych, choć równie efektownych, zestawień kolorystycznych, oba modele różniły się wielkością baterii. Od 2022 r. bazowa pojemność to 58 kWh, ale można wybrać też wersję z 77 kWh. W jednym i drugim przypadku silnik elektryczny generuje maksymalnie 231 KM i 310 Nm momentu obrotowego.
Jak to wpływa na osiągi? Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje do 7 sekund, a sprint do 50 km/h zabiera zaledwie 2,8 s.
Polski cennik Cupry Born startuje od 204 tys. 800 zł. Dopłata do większych baterii na dzień dobry to blisko 28 tys. zł. Co w zamian? Większy zasięg. "Mniejsza" Cupra w mieście obiecuje do 567 km, a w cyklu mieszanym - nawet 421 km. "Większa" zaś kusi nawet 764 km w mieście na jednym ładowaniu i 552 km, gdy będziemy jeździć również poza nim.
Wiadomo, że do wartości katalogowych w tym przypadku nie ma się co przywiązywać. Wiele zależy od temperatury na zewnątrz, temperatury akumulatora i stylu jazdy kierowcy. Podczas mojego testu udawało mi się uzyskać średnie wyniki na poziomie 16-18 kWh/100 km, czyli wartości podręcznikowe. Przekładało się to realnie na około 330 km zasięgu w przypadku Cupry Born z bateriami 58 kWh i około 450 km z bateriami 77 kWh. W mieście przy dobrej pogodzie to może być więcej, ale na autostradzie - z pewnością mniej.
Ile Volkswagena w Cuprze?
Jak jeździ Cupra Born? Dobrze. Czy jakoś zauważalnie inaczej niż Volkswagen ID.3? Trudno stwierdzić bez sprawdzenia obu modeli naraz. Na pewno potrafi dać przyjemność z jazdy. Mieniąca się sportową marką Cupra chce w autach elektrycznych odtworzyć trochę emocji zza kierownicy małych, zwinnych aut. Jest kilka trybów jazdy, w tym sportowy Cupra z funkcją e-Boost. To on zapewnia chwilową moc 231 KM, bo "standardowo" dostajemy 204 KM.
Volkswagena najbardziej "czuć" we wnętrzu Cupry Born. Ten sam ekran komputera przymocowany do kolumny kierownicy, ten sam dotykowy wyświetlacz na środku dość futurystycznej i minimalistycznej deski. Do tego kilka przycisków i trochę gładzików, również na kierownicy. Wszystko przełamane - co akurat na plus - miedzianymi akcentami. Kabina jest przestronna, fotele wygodne, narzekać nie będą też siedzący z tyłu.
Największą wadą, i to w obu testowanych egzemplarzach, był system multimedialny. To ten sam, który znajdziemy w Volkswagenie, ale z nakładką Cupry. Niemiłosiernie się zacinał, reagował z opóźnieniem, podczas korzystania z Apple CarPlay znikał obraz nawigacji. Okazuje się, że nie był to chwilowy kaprys - na tę samą wadę uwagę zwrócili w swoich testach inni koledzy po fachu. W ostatnich latach samochód staje się smartfonem na kółkach. Trzymając się tej analogii w kontekście Cupry - sprzęt konkurujący ceną i wyglądem z iPhone'em, nie powinien działać jak stara cegła.
Ile kosztuje Cupra Born?
Cupra Born to dziś najmniejszy model w ofercie tej submarki i... najdroższy. Jak wspomniałem wcześniej, za "elektryka" trzeba zapłacić od 204 tys. 800 zł. Bazowe wersje modeli z napędem konwencjonalnym to tymczasem od 130 tys. zł za Cuprę Leona do 164 tys. 800 zł za największą Cuprę Atecę. Pierwszy zaprojektowany przez Cuprę model Tavascan to wydatek od 135 tys. 400 zł.
Jeśli wybierzemy wersję z bateriami 77 kWh, konfigurator Cupry Born zaczyna się od 232 tys. zł. Szary lakier Vapor Grey jest w cenie, ten niebieski (Aurora Blue) to ponad 5 tys. zł dopłaty. 19-calowe czarno-srebrne felgi są w standardzie. Dopłata do 20-calowych to od 5 do 9,5 tys. zł w zależności od wzoru. Kto nie chce materiałowej tapicerki, może dopłacić 7,3-8,4 tys. zł za tapicerkę Dinamica. Pakiety technologiczne i dodatkowi asystenci to wydatek od 2 do 8 tys. zł za pakiet. Dość łatwo można więc dojść w kolejnych krokach konfiguratora do kwot na poziomie 260-280 tys. zł za Cuprę Born.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl