Od 28 grudnia do 17 stycznia rząd wprowadza kwarantannę narodową. Oznacza to m.in. ponowne zamknięcie hoteli, wyjazdy służbowe zostają ograniczone do minimum. - To jest czarny dzień dla polskiego hotelarstwa i dzień hańby dla polskiego rządu, który wydał wyrok śmierci dla bardzo wielu hotelarzy. Jestem zdruzgotany tą konferencję, choć w sumie się jej spodziewaliśmy - komentował w programie "Newsroom WP" Marek Łuczyński z Polskiej Izby Hotelarzy. - Nie tylko ja uważam, że to jest bezpodstawne i nieprawne działanie. Co to znaczy "kwarantanna narodowa"? Takiego pojęcia w polskim prawie nie ma. Nie został wdrożony stan wyjątkowy - mówił. Jak tłumaczył, mamy już do czynienia z falą upadłości hoteli, a do końca roku po czwartkowej decyzji rządu połowa pracowników z branży hotele-restauracje-catering straci pracę. - Tuż po świętach PIH rozpocznie akcję składania pozwów, będziemy żądali należnych rekompensat - zapowiedział.