Najnowszy bohater "Pomysłu na dom" ma dwa oblicza. Front nie zdradza bowiem niezwykle ciekawej bryły w głębi podwórza. - Podział na różne części architektoniczne jest celowy. Miał stworzyć pewne napięcie - mówi Tomasz Miąskiewicz, architekt z Pracowni 111. Dodaje, że z projektu nic by nie wyszło, gdyby nie łut szczęścia. Inwestor obok zgodził się, aby połączyć stylistykę jego budynku, poprzez przebudowę elewacji dachu, we wspólną całość urbanistyczno-architektoniczną. Jak to wygląda w środku? Po wejściu do domu czuć przestrzeń. Widać też, że jesteśmy pomiędzy dwoma częściami bliźniaka - starą i dobudowaną. Najciekawszym elementem strefy wejściowej są schody, przypominające rzeźbę, która rzuca cień, który podróżuje wraz z upływem czasu. A to dopiero początek.