- Wypalanie pozostałości roślinnych jest zabronione. Mandat może sięgnąć nawet 5 tys. zł - mówi w programie WP Koronawirus Krzysztof Batorski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej. Na tym jednak nie koniec. - Jeśli pożar spowoduje zagrożenie życia lub mienia, to sankcja może sięgnąć 10 lat więzienia. Jeśli skończy się śmiercią, to kara może wynieść 12 lat pozbawienia wolności - podkreśla Batorski. Jak jednak zwraca uwagę przedstawiciel Państwowej Straży Pożarnej, bardzo trudno złapać podpalacza na gorącym uczynku. A dopiero wtedy można ukarać sprawcę. - Młodzi ludzie mają świadomość szkód, ale starsi wciąż są przekonani, że wypalanie traw użyźnia glebę. A to nieprawda - mówi Krzysztof Batorski, nawiązując do pożaru, który trawi obecnie Biebrzański Park Narodowy.