Odcinkowe pomiary prędkości pojawiają się na coraz większej liczbie dróg w Polsce. - System jest skuteczny, bo bada dłuższy odcinek drogi, a nie jest to kontrola punktowa. Kierowca jest w ten sposób zmuszony, żeby utrzymać bezpieczną prędkość. Trwają analizy pod kątem wyboru nowych lokalizacji, odcinkowe pomiary prędkości mogą pojawiać się na różnych typach dróg, nie tylko na drogach krajowych - powiedziała w programie "Money. To się liczy" Monika Niżniak, rzecznik prasowa Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. - Taki system już obowiązuje na autostradzie A1, wprawdzie na budowanym odcinku, ale jest. Lada moment pojawi się między innymi na trasie szybkiego ruchu S8, na warszawskim odcinku w obu kierunkach. Tu nie mówimy już o krótkich odcinkach, typu jeden, dwa czy trzy kilometry, a dłuższych - pięć, dwanaście, a nawet czterdzieści kilometrów. Te odcinki będą coraz dłuższe, więc kierowcy będą musieli zdjąć nogę z gazu. W ten sposób uspokaja się ruch. Nie jesteśmy w stanie upilnować każdego kierowcy, nikomu niczego złego nie życzę, ale każdy, kto jeździ niebezpiecznie, prędzej czy później doprowadzi do niebezpiecznej sytuacji i w pełni poniesie za nią odpowiedzialność - dodała.