Mizerne zarobki w sferze budżetowej są powodem niezadowolenia armii urzędników. Coraz głośniej mówią o strajku. - Mam świadomość, że poziom zarobków i poziom transferów socjalnych niebezpiecznie się do siebie zbliżają - stwierdził w programie "Money. To się liczy" wicepremier Jarosław Gowin. Dodał, że podwyżki w budżetówce to jedno z najważniejszych zadań w przyszłej kadencji rządu, niezależnie od tego, kto będzie u władzy.