- Wydaje mi się, że to dobry pomysł - tak o koncepcji wprowadzania "czarnych stref" mówił w programie Newsroom WP dr Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego. W takiej strefie szkoły mogłyby przejść na nauczanie zdalne. - Tylko trzeba dobrze przemyśleć te strefy. Nie musiałoby to obejmować wszystkich szkół i roczników. Być może tylko starsze dzieci. Ale wszystko wskazuje na to, że impulsem do rozwoju epidemii jest właśnie masowe otwarcie szkół. Dzieci przechodzą tę chorobę najczęściej bezobjawowo lub z niewielkimi objawami, nie widać tego po nich. Natomiast w domach zakażają rodziców i dziadków. I dlatego mamy do czynienia z narastaniem liczby zakażeń - tłuamaczył.