- Stosuję się do obostrzeń, ale uważam, że są one bez sensu. Między powiatami można spokojnie podróżować. Określanie jednej strefy czerwoną w sytuacji, gdy pandemia jest w całym kraju, jest bez sensu - mówi Wirtualnej Polsce mieszkanka Wielunia. Powiat wieluński i sam Wieluń leżą w tzw. czerwonej strefie, co oznacza, że od soboty obowiązują tam bardziej rygorystyczne obostrzenia niż w reszcie kraju. W "czerwonych strefach" trzeba nosić maseczki także na zewnątrz, obowiązuje limit 50 gości na weselach i innych uroczystościach, ograniczenia dotyczą też np. uczestnictwa w mszach. Pytamy mieszkańców Wielunia co sądzą o tych ograniczeniach i jak im się żyje pod tymi rygorami.