aktualizacja
- Często mówi się, że ktoś miał duże szczęście, bo gra się spodobała graczom. To była bardzo ciężka praca rzemieślnicza, bardzo dobrze policzona. To wszystko bazowało na doświadczeniu, robiliśmy forecasty na podstawie sprzedanych egzemplarzy i przełożyło się na zyski spółki. Odpowiedzialność za podpisanie umów licencyjnych spoczęła na osobach szalenie doświadczonych, dzięki temu te umowy są bardzo dobrze podpisane. Większość twórców gier oddaje swoje "dzieci" na innych, o wiele gorszych warunkach - mówił w programie "Biznes Mówi" Michał Kiciński, współzałożyciel CD Projektu.