Częstą bolączką inwestycji drogowych są znikające z budów ekipy i brak rąk do pracy. To prowadzi do zrywania kontraktów i rozpisywania nowych przetargów, co w konsekwencji wydłuża czas oddania drogi do użytku. Na to nakłada się drożyzna. - Nie przesadzajmy ze zrywanymi kontraktami. Myśmy się z tym uporali. To był problem w 2015 roku, uporaliśmy się z tym kompleksowo w 2019. To było pewnego rodzaju pokłosie niedoszacowania rynku przez podmioty zagraniczne. Te firmy liczyły, że znajdą polskich podwykonawców i zrealizują inwestycje tanią siłą roboczą. To się nie udało, ale wierzę, że ten temat mamy za sobą - powiedział w programie "Money. To się liczy" Tomasz Żuchowski, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. - Na dzisiaj naszym wyzwaniem jest wzrost cen i dialog z branżą, byśmy bezpiecznie i stabilnie mogli pilnować cały sektor, nie szczerbiąc na jakości - dodał.