Choć pandemia uderzyła w gospodarkę, w Polsce nie ma ogromnego wzrostu stopy bezrobocia. Z czego to wynika? - Korygowaliśmy prognozę Unii Europejskiej dla Polski. Była w niej mowa o tym, że bezrobocie na koniec roku dojdzie u nas do 10 proc. Powiedzieliśmy od razu, że to jest niemożliwe. Deficyt pracowników z Ukrainy to jest taka "poduszka powietrzna". Ona weźmie na siebie 200-300 tys. miejsc pracy, na których pracowaliby Ukraińcy, gdyby Polacy wyjechali na swoje standardowe prace sezonowe na Zachód. A jeśli Polacy nie wyjadą, a Ukraińcy nie przyjadą, polski pracodawca weźmie pracownika z Polski - mówił w programie "Money. To się liczy" Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service.