Kto zapłaci za zamrożenie cen prądu do zużycia 2 tys. kWh na gospodarstwo domowe, co zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński? – To my za to zapłacimy. Rząd przecież nie ma swoich pieniędzy – mówiła w programie Money.pl dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego. Jej zdaniem jest to jednak dobry pomysł, choć musimy poczekać na szczegóły projektu. – Ustalenie pewnego limitu, do którego cena będzie mimo wszystko nieco niższa, jest formą zachęty do oszczędzania. Później moglibyśmy progresywnie zwiększać te opłaty. Wydaje się to być dobrym rozwiązaniem – przekonywała ekspertka.